środa, 24 października 2012

Zamykam Bloga !

Przykro mi że to rb...
Miałam pełno ciekawych pomysłów na niego , ale postanowiłam zamknąć go i zacząć od początku. Czyli zrobię nowego bloga z opowiadaniem o 1D.  Później wstawię linka. Noo i tak mi chyba nikt tu nie chodzi oprócz mojej przyjaciółki , za co baaaaaaaaaardzo jej dziękuję ! ;** ♥ Jesteś najlepsza :D ! I znalazły się dwie , czy trzy osoby też bardzo dziękuję !!!!! :)

 NQ ! Do zobaczenia na nowym blogu ! :)

 
Tutaj link do mojego nowego bloga !! http://1d-love-lwwy.blogspot.com/ zapraszam was kochani ;)

poniedziałek, 22 października 2012

Za co kocham One Direction ??

 Jestem Directioners i ostatnio, wieczorem wzięłam pamiętnik, do ręki długopis , chciałam coś napisać .. no a gdy usłyszałam LWWY w mam talent, to mnie olśniło. Więc zastanowiłam się i zaczęłam pisać. Długo pisałam, aż w końcu powstało mi coś takiego. Może się ze mną zgodzicie, może nie. Ale to moje zdanie na ten temat, jak sam tytuł na to wskazuję "Za co kocham One Direction ? " .  Postanowiłam się  tym z wami podzielić. Pisałam to 2 godz.  Proszę : (początek może trochę dziwny, ale co tam :) )

      Oni są niesamowici.Więc..Przyszli do brytyjskiego X factora, osobno, nie widzieli co ich tam spotka. Harry, Niall, Liam, Louis i Zayn. Mają zniewalające głosy , są zabójczo przystojni , ale to nie jest takie ważne (chociaż też jest :) ) Ale też to co oni sobą prezentują. Napisze osobno :
Najstarszy Louis Tomilson. Niby najstarszy , ale on się lubi zabawić, no i się nie przejmuje co mówią inni. Jest sobą. Nauczył się nie marnować swojego życia na pierdołach. Bawi się , (no chociaż ma też swoje obowiązki) tak jak w ich nowej piosence Live While We're Young (tłum. Żyjmy dopóki jesteśmy młodzi). Radzi swoim przyjaciołom i to bardzo dobrze. Nie udaję jak inne gwiazdy , by mieć fanów. Może ja się mylę, ale widać po nim i po jego zachowaniu, ze to wspaniały człowiek. Poszedł do X factora.
  Zayn. No też przystojny, ale nie tylko to w nim kocham. Wierzy w inną religię,pali, ma tatuaże.. I to jest ważne ? To powoduje że inni go nie lubią i hejtują?? Ja go baardzo kocham i szanuję. Stara się nie palić, STARA SIĘ. Specjalnie dla nas i chyba też dla siebie. Ma te tatuaże, ale one są dla niego ważne bo coś oznaczają. Ma to związek se swoim dziadkiem i z jego życiem. Oznaczają i motywują go. To nie powód, żeby go obrażać , tylko właśnie to uszanować. On ma swoje cele w życiu (chyba jak każdy) i nimi dąży, Jest też sobą. Poszedł do X Factora..
 Liam. Jest ich "tatą" , bo troszczy się o swoich bliskich. Pamięta o swoich fanach i jak tylko może to np. robi tc. Bo to dla niego ważne. My jesteśmy dla niego ważni. On też jest sobą. No tak, nie jest z Danielle... no nie wyszło im.. Ale Dan jest dalej Directionerką. To tylko oznacza, że on ją nie zdradził, lub zrobił coś równie okropnego. Tylko coś, co oboje mogli sobie to przebaczyć. Liam jest dobry, zawsze uśmiechnięty, inteligentny. On obciął swoje piękne włosy na cele dobroczynne. Jest kochany < 3 Poszedł do X factora...
Niall. To słodki, zabawny Irlandczyk. Każdy tak uważa. A czemu ? Wystarczy spojrzeć na jego uśmiech, pooglądać różne wywiady no i  na ich prze zabawny video diary i na np. zakręć Harrym. Noo i ma taki zabawny , uroczy śmiech xD. Powiedział to, że gdy jakaś dziewczyna płacze, to on ją musi przytulić i pocieszyć, bo nie wytrzyma. Awww..<3  (nie mogłam się powstrzymać :D) Słodkie, co nie?? Nie chce dziewczyny od razu pierwszą lepszą. Czeka na swoją jedyną ♥. No podobno szuka na tt, pisze z dziewczynami i wgl. No samotność mu dokucza. Zawsze ci pomoże i pocieszy. Któryś z 1D powiedział (chyba Zayn, jak pamiętam.) że dziewczyna Nialla, to bedzie szczęściarą < 3 A on sam powiedział że swoją dziewczynę, będzie zawsze rozśmieszał :D Ideał chłopaka! Poszedł do X Factora..
 Harry. Seksowyny , niebezpieczny , uśmiechnięty chłopak z loczkami. Taki podobno jest. Jego mama powiedziała że dla swojej miłości , jest w stanie zrobić wszystko, by była szczęśliwa. Jest doskonały w doradzaniu , jeśli chodzi o dziewczyny. A ma teraz dziewczynę? No niee... też może czeka na tą swoją jedyną? Może nawet to ty nią będziesz?? ;) Jest dobry , zabawny.... też się cieszy życiem ! Jest po prostu sobą. Poszedł do X Factora...
 No a co się stało dzięki temu programowi ?? Spotkali swoich obecnych przyjaciół , braci. Spełniło się ich marzenie ! Są sławni, ale czy to jest u nich ważne? Noo nie ! Mają pełno pieniędzy , to też nie jest ważne. Zasłużyli za takie talent jaki mają. Obiecali sobie, że gdy im sława uderzy do głowy , to mają tą osobe sprowadzić na ziemię. Ważne że ich piosenki są nr. 1 w paru krajach. Chcą, jakby mogli , spotkać się ze swoimi fanami w jednym miejscu, by im podziękować za to, co dzięki nam osiągnęli. Oni są szczęśliwi , że udało im się, spełnić swoje marzenie. Oni są PRAWDZIWI ! Będą mieli lalki które śpiewają, kolekcje ubrań, perfumy, to tylko co tak naprawdę w życiu osiągnęli. A osiągnęli SUKCES ! Dotarli do niego dzięki temu, że w życiu ryzykowali. To jest nauka na życie. To mnie właśnie nauczyło ONE DIRECTION. Nie ważne skąd jesteś, ile masz lat, ważne żebyś nie bał się życia i żebyś ryzykował. Jak wiesz , że masz jakiś talent, lub nawet nie,  ale chcesz coś osiągnąć to ryzykuj. Gdy pragniesz i wiesz, że ci się to uda, to na pewno osiągniesz swój cel. To nie wszystko co nauczyło mnie One Direction, a nauczyli mnie co to jest prawdziwa przyjaźń, że marzenia się spełniają i ze na swoją jedyną miłość warto czekać. Ja zamierzam tak robić, postępować.  Niewiele jest gwiazd, osób , które są dla kogoś przykładem. Ja ich znalazłam. Ja jako Directioners to oni są moimi mężami, jako fanka idolami, jako zwyczajna dziewczyna, to mogą być dla mnie bracia. Mam też swoją (jako DIRECTIONERS) 1D Family i się z tego cieszę , bo z ich pomocą udało mi się to sobie uświadomić. Tylko DZIĘKI NIM. Dziękuję. Chociaż to nie wszystko , bo pewnie jest milion pięćset tysięcy rzeczy, za co dziękuję One direction i ich najlepszym fanom na świecie , bo może zapomniałam. Ale za to ich kocham ♥♥♥
                                                   

KONIEC


Jak są jakieś błędy to przepraszam. Ale nie sprawdzałam tekstu. 


środa, 3 października 2012

Rozdział 7

Błądziliśmy po tym mieście z parę dobrych godzin. To był najnudniejszy i najdłuższy dzień mojego życia. O nich już nawet nie wspomnę. Zachowywali się potwornie, strasznie się popisywali i kozaczyli, byli wkurzający, a jak chciałam już iść ,to ta zaś musiała mnie pociągnąć i prosiła mnie żebym nie szła. A ja, jako że jestem taka dobra, musiałam się zgodzić. Po chwili dostałam wiadomość, była od jakiegoś numeru. Pisało na niej: "Hej Sandra, tu Harry. Spotkamy się jutro o 14:00 w tym sklepie gdzie się spotkaliśmy.Ok? " -Uśmiechnęłam się. Szybko mu odpisałam.:" Ok. Będę ."
 Była już późna godzina. Byłam zmęczona..
-Sandra !! Możesz przyjść?? - zapytała się w którymś momencie Caroline.
-Ta jasne, a co mam innego robić...- powiedziałam prawie szeptem.
-Słuchaj , wszyscy strasznie cię polubili. - tu się zdziwiłam. Przecież się nawet do nich nie odzywałam i jak tylko mogłam to się oddalałam. A ona mi mówi że mnie polubili?? Haha śmieszne. -I w dodatku jesteśmy jak siostry więc .. Chcesz dołączyć do naszej zajebistej grupy?? Nie pożałujesz !
-Yyy..- nie wiedziałam jak jej mam powiedzieć że nie chce.
- Ok. Ale najpierw masz zrobić to zadanie.. - pokazała ręką sklepik z gazetami.
-I co mam zrobić?? - zapytałam się zdziwiona.
Caroline do mnie podeszła i objęła mnie ramieniem.
-Słuchaj. Ten facet w tym sklepiku nas wkurza. Masz tu sprej włam się , zdemoluj mu tam w środku i napisz tym sprejem taki napis...-- szepnęła mi do ucha.
-Co?! W życiu ! Zgłupiałaś ! Nie będę się wciągała w problemy, bo tobie i twoim dziwnym znajomym się  tak zachciało ! Nigdy. - krzyknęłam i zaczęłam szybko iść.
-Ej no Sandra ! Ja tu ze znajomymi chcemy się zabawić a ty masz to w dupie?! Nie zachowuj się jak jakaś nienormalna! - zawołała .
-Ja?? Proszę cię ! Ja tu nie próbuje się włamać do jakiegoś sklepiku w środku nocy !
Szłam dalej sama i z godzinę doszłam do domu.
Szybko się przebrałam i położyłam się spać.
    Wstałam i spojrzałam na zegarek była równa 10:00. Rozciągnęłam się i pobiegłam do łazienki , by się przygotować na przyjęcie. Zajęło mi to z dwie godziny. Ubrałam to co kupiłam i założyłam moje czarne najładniejsze buty jakie miałam. Zeszłam na dół, ciocia i Caroline siedziały w kuchni.
-Wow ! Jak ślicznie wyglądasz. I ta fryzura ! Mm jestem pod wrażeniem.
-Heh. Dziękuje ciociu. - uśmiechnęłam się.
-Gdzie się wybierasz?
-A na imprezę urodzinową.
Caroline właśnie piła coś i gdy tylko to usłyszała wypluła to co miała w buzi.
-Caroline ! Co ty?
-Nic tylko się zaktusiłam . - powiedziała szybko.
-Okeyy...- odpowiedziała ciocia do Caroline, która właśnie się wycierała ręcznikiem papierowym-Do kogo? Mam cię odwieść?
-Właśnie miałam cię o to poprosić. A do takich znajomych których poznałam jeszcze gdy byliśmy na zakupach.
-Oo cieszę się. To siadaj i jedz śniadanie, bo chyba nic jeszcze nie zjadłaś. - rozkazała ciocia.
  Usiadłam grzecznie i zrobiłam sobie tosta z nutellą.
     Zajęło mi to z dwadzieścia minut. Potem już tylko ciocia mnie zawiozła na miejsce spotkania z Harrym.... aaaaa . Byłam trochę spięta, bo nie byłam pewna czy Harry się tylko mną bawi, czy naprawdę przyjdzie po mnie. Gdy byłam na miejscu czekałam z niecierpliwością na niego i też zastanawiałam się czy polubią mnie naprawdę od niego przyjaciele , czy też oni będą tacy jak przyjaciele sami wiecie kogo. Gdy tak się zastanawiałam nagle ktoś zakrył moje oczy. Noo powiem, trochę się przestraszyłam, bo byłam zamyślona , ale od razu się zaśmiałam, bo wiedziałam kto to jest.
-Harry.. - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
-Tak zgadłaś.-odwzajemnił uśmiech- Długo czekałaś?
-Nie.
-Ale ty ślicznie wyglądasz!
-Heh. Dziękuję. -no i zarumieniłam się.
-No to idziemy. - powiedział i wzięłam go za rękę.
---------------------------------------------------------
No i skończyłam. :) Mam nadzieję że się spodobał. Jak widzę te 3 komentarze pod poprzednim rozdziałem to się cieszę że wam się spodobał ! :) Bardzo dziękuję :)
      To na razie !

sobota, 8 września 2012

Rozdział 6

*Z perspektywy Caroline*
Ta niby moja "siostra" była strasznie wkurzająca. Wszystko kręciło się wokół niej, a mama?!  Haha! chciała żebym była jak ona. Te jej ciągłe pretensje... - "Czemu się nie uczysz.. Sandra ma doskonałe oceny. Chce mieć dobrą prace. A ty? też byś mogła.","Sandra , jest dobrym dzieckiem, proszę cie, być jak ona. A nie że przychodzisz , później wracasz upita, a nawet mi nie powiesz gdzie byłaś."- To jak tą Sandrę tak kocha, to niech sobie ją przygarnie, ale żeby potem nic nie mówiła że uciekłam od niej i od tego wszystkiego. A ten mój plan z pogodzeniem się. Może ją nawet trochę polubiłam.. Ale to nie zmienia tego, że ją nienawidzę. Ona sobie teraz śpi , muszę być dla niej miła, bo jak mnie nakryję, to na pewno powie rodzicom. A ja, będę miała przerąbane.
-Wstawaj ! - krzyknęłam i weszłam na jej łóżko.
*Z perspektywy Sandry*
Śniło mi się, że ja i Harry wybraliśmy się na spacer , a księżyc pięknie mienił się z migającymi gwiazdami. Było prześlicznie.W końcu Harry mnie chciał objąć, swoimi  silnymi i pięknymi ramionami.....aż tu nagle usłyszałam krzyk Caroline. Przestraszyłam się, bo myślałam, że coś się stało jak miała czelność budzić mnie z tego pięknego snu.
-Musisz mnie budzić dziewczyno?!-patrze na zegarek.-O 8?? Wiesz, że lubię sobie pospać.
-To nie czas na spanie. Wstawaj, ubieraj się, bo idziemy w miasto.
- Po co?- marudzę i ciągnę od Caroline kołdrę by się nią jeszcze przykryć.
-Musimy nadrobić stracony czas. No wiesz takie tam, zakupy, kawiarnia, itp itd. Będzie super zobaczysz ! Wstawaj. - kradnie mi kołdrę- Idę na dół , masz przyjść.
-Dobra zejdę.
Jakoś wstałam z tego łóżka, podeszłam do łazienki, umyłam się i przebrałam. Gdy powoli schodziłam ze schodów, usłyszałam śmiech i jakieś rozmowy. Zdziwiłam się, bo mieliśmy same wyjść , a nic nie wspomniała o znajomych.
-Już zeszłaś! Świetnie. Poznaj moich przyjaciół. - podeszła do mnie- To tak , to jest Patricia, Aria, Morgana, Jack , Ryan i Bradley.
-Hej-powiedziałam i wymusiłam od siebie uśmiech.
-Cześć- odpowiedział mi każdy.
Wszyscy nagle zaczęli wyjmować z szafek cipsy , cole , paluszki i inne jedzenie. Nagle Ryan i Morgana podeszli do siebie i zaczęli wyjmować paczkę papierosów. Podeszłam do nich.:
-Hej. Tu nie wolno palić.
-Weź, wyluzuj.- odpowiedział Ryan.
-Idźcie z tym na taras. W domu nie wolno-powiedziałam stanowczo.
-Caroline , weź tej małej coś powiedz. -odparła Morgana.
Carolina podeszła do mnie z dziwną miną. Jaka ona jest nieodpowiedzialna! Zamiast jakoś z mamą się pogodzić ta musi jeszcze to bardziej pogarszać. A ona dla niej tyle zrobiła.
-Sandra, mogę cię na słowo?
-Noo..
Poszłyśmy do dużego pokoju, pierwsza zaczęła Caroline.
-Słuchaj, nie rób mi żadnej wiochy. Niech sobie palą i piją gdzie chcą. A ty się nie wtrącaj.
-Myślałam że mamy iść na miasto, a ty przyprowadzasz tych frajerów?! - wkurzyłam się.
-Ej ! Nie mów tak , o moich znajomych. Pójdziemy na miasto z nimi. A ty chyba nic nie powiesz mamie, bo wiesz.. nie chcesz jej chyba martwić i nie chcesz, by się dowiedziała, że tak naprawdę to się nie znosimy ? Za dużo tego..
Tak, ciocia nie może się zbytnio stresować , bo ma problemy z sercem. A ją to nie interesuje....
-Nie powiem.
-To super. - uśmiechnęła się triumfująco. - teraz idziemy na miasto. - Poszła do kuchni, gdzie żerowało, pełno głodnych i chorych na umyśle nastolatków.- Ludzie ! Przenosimy się na miasto!
I wszyscy , całą gromadką wyszli z domu.

Ja nic nie mówiłam, szłam za nimi i czułam się jak piąte koło wozu. Byliśmy właśnie w pary sklepach a oni zachowywali się jak 5-latki. Obgadywali ludzi na głos, szukali po prostu , jak oni to nazywają "zabawy". Było mi wstyd że jestem w tej grupie, tzn. jestem ale jakby mnie nie ma.
---------
No i w końcu napisałam :) Nie jest taki długi, ale mam nadzieję że się spodoba :)
Zapraszam też na mój drugi blog : http://my-sweet-world-love-friends.blogspot.com/

poniedziałek, 3 września 2012

Przepraszam :(

Naprawdę was przepraszam !! Wiem że dawno (co ja gadam) bardzo dawno nic nie dodawałam. Ale po prostu nie mam weny. Gdy zabieram się do pisania, to piszę ale dalej nie mam pomysłu. Postaram się dodać je bardzo szybko. To NQ ;** i zapraszam do mojego bloga (drugiego) o sobie :) Jak wam się nudzi to wejdźcie tu : http://my-sweet-world-love-friends.blogspot.com

piątek, 29 czerwca 2012

Rozdział 5

Harry był naprawdę miły, miałam wrażenie że znamy się od zawsze. Długo rozmawialiśmy o sobie i innych rzeczach. Mówiąc inaczej, to poznawaliśmy się.
-I wtedy Niall, dostał mokrymi majtkami od Lou. - powiedział bardzo się uśmiechając.
-Hahaha! Serio?- ja za to wybuchłam śmiechem.
-Tak. On tak zawsze. - uśmiechał się słodko.
-Co ,zawsze? Rzuca w niego majtkami? Haha!
-No, coś w tym stylu. - nagle zadzwonił mi telefon.
-Przepraszam. - i wyjęłam telefon z torebki. Była to Caroline. Oh.. no trudno, muszę to odebrać. -Hallo?
*No nareszcie! Gdzie jesteś?! Wiesz która to godzina?! Ja z mamą się o ciebie martwimy, bałyśmy się że się zgubiłaś!-Jak zauważyłam, pewnie była obok niej ciocia. Ale już jest ta godzina?! Tak szybko? Będę musiała się pożegnać z Harrym. - Dobra już idę. - i się rozłączyłam. Wstałam.- Harry, ja już muszę iść. Ciocia i kuzynka na mnie czekają. Bardzo ci dziękuje, było naprawdę fajnie. - On za to wstał podszedł do mnie i przytulił. Poczułam, że wkłada coś, do mojej torebki.
-Ja ci dziękuje. Zadzwoń do mnie. - i się słodko uśmiechnął.
-Pa! I na pewno zadzwonię. - No i wyszłam.
   Było już trochę ciemno, a ludzi na ulicach ubywało. Zostały tylko ostatnie zakupy i już zbierali się do swoich domów i rodzin. Szłam szybszym krokiem, by szybciej dojść do cioci i Caroline. Po paru minutach byłam na miejscu. Moja chrzestna szukała mnie wzrokiem, a kuzynka siedziała na ławce i chyba pisała sms-y.
-Tutaj jestem! - zawołałam do nich.
Obie dziewczyny popatrzały się na mnie. Caroline jak zwykle podbiegła do mnie i "udawała", że jest moją najukochańszą siostrą cioteczną.
-Boże ! Jak się martwiłam. A ci mówiłam, że masz się mnie blisko trzymać.-paplała, a ja tylko stałam i też ją przytulałam.
-Wiem, wiem. Ty zawsze masz rację, a ja taka głupia ciebie nie posłuchałam.Naprawdę nie chciałam.- starałam się grać swoją rolę bardzo wiarygodnie i chciałam dać do zrozumienia też Caroline, że jakbyśmy poszły razem na te zakupy nie musiała by tyle czekać i w dodatku nie musiałybyśmy pokazywać tej głupiej szopki. Ale ona się na mnie popatrzała i westchnęła.
-No tak. Ale nie martw się, to już się nigdy nie przydarzy. - uśmiechnęła się łobuzersko.
-No jak miło było patrzeć, jak wy się kochacie i martwicie się o siebie nawzajem. - pochwaliła nas ciocia podchodząc do nas. - Chodźcie , zapowiada się na deszcz. - powiedziała, a ja spojrzałam na chmury. Naprawdę robiło się pochmurno. Ach ten Londyn. Jak zwykle zapowiada się na deszcz.
Poszłyśmy razem do samochodu. Ja usiadłam jak zwykle z tyłu, no i rozmyślałam o dzisiejszym dniu. Spotkałam w bardzo dziwny sposób nowych ludzi, zostałam zaproszona na urodziny jakiejś dziewczyny Zayn'a. A dodatku poznałam najsłodszego i najśliczniejszego chłopaka jakiego kiedykolwiek widziałam. W końcu włożyłam słuchawki do uszu i zamknęłam oczy. Ten dzisiejszy dzień przelatywał mi w głowię, sprawiając że czułam się ,jakby to był  tylko zwyczajny teledysk. Dojechaliśmy tylko do domu , a ja od razu bez słowa powędrowałam do swojego pokoju. Umyłam się, przebrałam i wślizgnęłam się do łóżka. Pomyśleć, że to wszystko zdarzyło się w pierwszym dniu mojego pobytu tutaj. Nagle ktoś zapukał do moich drzwi.
-Hej, mogę wejść? - zapytała się ciocia. - Tak szybko zniknęłaś , a ja nawet nie zdążyłam ci powiedzieć jak rodzice zareagowali. - no właśnie! Kompletnie zapomniałam o tym! Może to i lepiej...
-Tak, oczywiście, wchodź ciociu. - usiadłam sobie na łóżku i zrobiłam trochę miejsca, by mogła moja obecna opiekunka usiąść i mi wszystko powiedzieć. Ciocia weszła no i usiadła obok.
-To tak....- trochę dziwnie zaczęła.- Zadzwoniłam do nich. No i opowiedziałam im wszystko, oni się bardzo wkurzyli , ale zrozumieli trochę. Już nie są źli na ciebie i na mnie. Więc nie masz się o co martwić. - wypowiedziała te słowa,a  ja od razu się do niej mocno przytuliłam. Bardzo się ucieszyłam. Dostałam nadziei że może być jak dawniej. 
Po cioci też było widać ,że się cieszy. Po paru minutach wyszła, a ja położyłam się i usnęłam. 
  ***
  Wstałam z uśmiechem na twarzy. Wyspałam się i wiedziałam że ten dzień będzie równie udany jak wczorajszy. Poszłam do łazienki i przebrałam się. Ubrałam czarną bluzkę na ramiączkach i do tego czarne szorty ze złotym paskiem, a włosy rozczesałam. Pora było zejść na dół, ale to co zobaczyłam to mnie zszokowało. Caroline stała w kuchni , na stole wyszykowane śniadanie. Ona sama wyglądała olśniewająco i uśmiechała się od ucha do ucha. Musiałam się aż uszczypnąć , by móc uwierzyć co ona tu wyczynia. 
-Ałć! - krzyknęłam dla pewności. 
-O ! Hej kochana siostro !- przywitała się i przytuliła mnie. A to nie był sen! 
-Co ci jest? Chora jesteś ? 
-Nie ależ skąd! Ślicznie wyglądasz. - zrobiłam aż minę "WTF" -No nie rób aż takiej miny. Chyba aż tak wredna nie byłam. No już usiądź. Mamy i taty nie ma, więc jesteśmy same. - Usiadłam i wzięłam sobie tosta z Nutellą. No zrobiła to, co oznacza że coś może planuje, albo jej świat się zmienił się na lepsze. Hah, a ja jestem tu tylko jeden dzień, a tak się już zmieniło. Ale muszę przyznać , te śniadanie wygląda znakomicie i pysznie. Aż , ślinka mi cieknie. 
-Słuchaj Carline, nie wiem co kombinujesz, więc mi to teraz powiedz nim będzie źle. 
-Nic złego nie planuję. - powiedziała to, z takim rozczarowaniem w głosie, że aż mi było głupio że o to ją podejrzewam.- Słuchaj, przecież byliśmy na zakupach, co ty wgl. kupiłaś? 
-Yyy..  ja kupiłam sobie sukienkę. - powiedziałam szybko i wzięłam kolejnego tosta. To było pyszne. 
- Musisz mi ją pokazać! - Naprawdę czułam się źle. Ona zachowuję się wobec mnie tak miło, a ja na to tak zareagowałam. Głupio mi. Może jednak chce mieć mnie za przyjaciółkę ? W końcu byliśmy siostrami ciotecznymi. Ale może nie powinnam być tak naiwna?! Może ona coś ode mnie chce? Ok. Za dużo tych wszystkich pytań. Uff... 
-Okey. Tylko jak skończę tosta to ci pokaże. -wymusiłam uśmiech.-A ty? Co kupiłaś?
-Kremową bluzkę na ramiączkach z falbankami, szorty jeansowe i trampki conversy. 
-Super! Ty mi też pokażesz! - nawet się ucieszyłam. 
-Spoko - uśmiechnęła się miło. A ja zobaczyłam, że to ten sam uśmiech, co u cioci. Ok, dam jej szansę. Powiedzmy, że ona jest teraz dobra i wgl będzie wszystko okey. Zaufam jej. 
Śniadanie minęło. Przyszła pora na pokazanie jej mojej kupionej sukienki. Obie się ubrałyśmy w nowe ciuchy i pokazałyśmy sobie, jak w nich wyglądamy. 
-Wow! Wyglądasz jak jakaś modelka!- powiedziała Caroline. - Naprawdę ślicznie. 
-Dzięki. Ty też wyglądasz olśniewająco. - uśmiechnęłam się.
-Słuchaj, może pójdziemy na miasto? Na jakiegoś loda, może nawet po prostu przejdziemy się. Co? 
-Ok. Nie ma sprawy. 
- No to się przebierzmy i na miasto ! - prawie krzyknęła i pobiegła do pokoju. 
Wow, naprawdę dziewczyna się cieszy. Może będzie dziś fajnie, kto wie. 
                                                                     ***
- Co robisz w ten weekend?- zapytała się mnie Caroline, jedząc swojego loda. To co jej miałam powiedzieć? Tak , idę na urodziny pewnej dziewczyny , której nie znam, ale jej chłopak chyba mnie polubił. Ale idę z pewnym świetnym chłopakiem , za którym szaleje. Chcesz ze mną iść? Raczej tak jej nie powiem. 
-Jeszcze nie wiem. - powiedziałam po prostu.- A co? 
-Nic , tak tylko pytam. Sandra , słuchaj. Chce cię przeprosić. Za to co wgl. wymyślałam i za wszystko inne. Zaczniemy od nowa? Jeśli mi wgl. wybaczysz.
-Pewnie, że ci wybaczę. Mi też będzie lepiej. Ja nawet też cię przepraszam. 
-Nie ma sprawy.- i przytuliliśmy się. 
I tak oto ja Sandra Medison , zakończyłam wojnę z moją kuzynką i od teraz będzie lepiej. 
--------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję że  rozdział 5 się spodobał. Proszę może napiszesz komentarzyk? Chciałabym wiedzieć  czy  fajnie piszę. :) Dziś o godzinie 12 w nocy będę jechała na Mazury więc mnie nie będzie...
3majcie się ! ♥ Wspaniałych wakacji ! 

sobota, 16 czerwca 2012

Zdjęcia: Zayn ♥

Z dedykacją dla Madzi ♥





















  ---------------------------------------------------------
No i nasz sexy Zayn Malik :)  ♥ Naprawdę trudno od niego wzroku oderwać  ♥.♥  
                                                                                                         Zapraszam do opowiadania ! 

piątek, 8 czerwca 2012

Zdjęcia: Niall ♥














I jak go nie kochać ?! ♥ Słodki irlandzki chłopak. ♥ Za niedługo postaram się dodać o nim fakty. A w następnym poście będzie sexy Zayn < 3 ;-)  
                        
                               Zapraszam do opowiadania ! ;p